Czwarte Diablo jeszcze oficjalnie nie zadebiutowało, ale Blizzard – jak każdy deweloper – dzieli się już informacjami na temat popremierowego wsparcia gry. Fani raczej nie będą mieli w związku z tym powodów do narzekań – nowej zawartości ma być więcej niż w Diablo III.

Rod Fergusson, główny producent najnowszej odsłony „diabełka”, wystąpił niedawno w odcinku dla kanału Kinda Funny Games na YouTube. Dużo mówił o przyszłości Diablo IV, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, że Blizzard już pracuje nad dwoma rozszerzeniami do gry.

Więc tak jak tutaj siedzę, mamy w planach debiut podstawowej gry, kończymy sezon pierwszy, kończymy sezon drugi, pracujemy nad pierwszym rozszerzeniem, zaczynamy pracę nad drugim... Pracujemy nad tym wszystkim już teraz, a gra nawet jeszcze nie zadebiutowała [wywiad na kanale Kinda Funny Games został opublikowany przed startem wczesnego dostępu do Diablo IV – dop. red.].

Niestety nie wiemy, na jakim etapie prac są rozszerzenia ani jak duże będą. Możliwe, że okażą się one pod tym względem zbliżone do dodatku do Diablo III, Reaper of Souls, albo i większe. Fergusson twierdzi, że nauka dla zespołu w tworzeniu popremierowej zawartości do Diablo IV płynie właśnie z trzeciej części serii – która to nie była wystarczająco aktywnie wspierana po debiucie.

Nie należy zapominać o trzymiesięcznych sezonach, które stanowią główną część popremierowego wspierania Diablo IV w bezpłatnej postaci. Według Fergussona będą one „głębsze i obfitsze w zawartość” niż te w trzecim Diablo.

Producent w wywiadzie powtórzył też to, co wiedzieliśmy od jakiegoś czasu – każdy sezon w Diablo IV będzie miał swój własny motyw, a w związku z tym unikalny karnet (ang. battle pass) czy elementy kosmetyczne. Ponadto ma oferować samodzielną minikampanię z historiami niezależnymi od głównego wątku fabularnego.

Źródło:
"ZuzoliK" - GRY-OnLine